czwartek, 6 grudnia 2012

Jula poliglotka i inne mikołajki





Rano Jula obudziła się, zobaczyła prezenty (w końcu by(wa)ła grzeczną dziewczynką, Mikołaj o niej nie zapomniał). Jednym z prezentów był zestaw ciastoliny. Jula tuż przed wyjściem do przedszkola wzięła do ręki jeden pojemniczek.
J: Led.
M: proszę??
J: Led!
M: chleb?? (ależ ta moja córa ma wyobraźnię – tak sobie pomyślałam:-) )
J: Nie! Led!
M: Aaaaa! Red. (dostrzegłam kolor ciastoliny)
J (biorąc kolejny pojemniczek, tym razem żółtą ciastoliną): A to jest yellow.
Język angielski w przedszkolu przynosi efekty :-)


Jula po przebudzeniu zauważyła prezenty koło łóżka: Czy mogę powąchać ten prezencik?


A wieczorem robiłyśmy choinki. Niestety efektu końcowego na zdjęciu brak. Bo i w rzeczywistości zamierzony efekt końcowy nie został osiągnięty, popracujemy nad tym jutro ;-)









1 komentarz:

  1. Juluś, piękna choinka. jestem pod wrażeniem Twojej umiejętności operowania nożyczkami! Brawo! :)

    OdpowiedzUsuń