sobota, 9 marca 2013

Piątkowy Dzień Kobiet z wujkiem Rafałem



Jula miała w piątek zostać w domu, żeby po raz kolejny stoczyć walkę z katarem i kaszlem, które uczepiły się jej jak rzep psiego ogona… Tatuś Julkowy ostro przygotowuje się do maratonu i miał w planach w ramach piątkowego treningu przebiec 30 km. W tej sytuacji wezwaliśmy na pomoc Julkowego wujka Rafała. Przy czym okazało się, że i tak Jula skoczyła na chwilę do przedszkola, bo szkoda było omijać super zabawy z okazji Dnia Kobiet.

Wujek od momentu wejścia do domu Julki przejął dowodzenie i zaczęła się zabawa na całego.

Najpierw ciuchcia – Jula dzielnie kleiła i składała.



W międzyczasie powstało piękne drzewko z odrysowanej rączki Julci (widoczne w tle podczas załadunku wagoników kolorowym ryżem).



Potem nadszedł czas na puszczanie kolorowych statków i dmuchanie tak, żeby się kręciły.



Potem Jula uznała, że lepsze do zabawy będą klocki, z których zbudowała statki. I plum do wody!




I punkt kulminacyjny – ozdabianie drzwi. Kto by nie chciał mieć różowo fioletowych wstążek z bibuły wiszących w drzwiach?



Wujek Rafał jest super, ciężko go było wypuścić do domu. (Następnego dnia Jula obudziła się z pytaniem czy dziś też przyjedzie wujek Rafał).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz