środa, 13 marca 2013

Poznajemy smaki – owocowo.



Dieta Julkowa ostatnio mocno zubożała. Naleśniki / płatki z mlekiem, rosół / kotlecik z kurczaka BEZ ukochanej do niedawna marchewki, parówka, jabłko, czasem banan to jej zestaw niezmienny od jakiegoś miesiąca… Chciało mi się jakoś zachęcić Julę do wprowadzenia innych smaków. Zaczęłyśmy od owoców.

Na talerzu znalazły się owoce lubiane przez Julę aktualnie, lubiane kiedyś i nielubiane. Najpierw Jula nazwała je wszystkie.



Nadszedł czas na zasłonięcie oczu -  obowiązkowo różową apaszką. Test węchu mimo kataru Jula zdała bardzo dobrze (choć nie celująco, bo spryciula podglądała).



Do testu smaku, dla komfortu Julci, wprowadziłyśmy miseczkę, gdyby jej nie posmakował jakiś owoc, mogła go wypluć.



Efekt… Hmmm… Jula utwierdziła się w przekonaniu, że najbardziej lubi jabłka, lubi banany, już nie lubi mandarynek i nadal nie trawi kiwi i gruszki… 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz