wtorek, 19 marca 2013

Z ostatnich dni



W piątek minęły 2 tygodnie odkąd Jula jest pełnoprawną starszą siostrą.

 


Ponadto w sobotę rozpoczęliśmy werandowanie. W końcu trzeba się ruszyć na jakiś spacerek. Jula całą sobotę spędziła w Szczecinie z wujkiem Rafałem (kino, kulki, pizza – czyste szaleństwo ;-)), więc do werandowania wykorzystaliśmy jej pokój.
Tymek był dzielny, dopiero pod koniec się rozpłakał, Jula swoje pierwsze werandowanie przeryczała całe…



A wczoraj z Juleczką (która miała dzień wolny od przedszkola, standardowo na delikatne podkurowanie katarowo kaszlowe) kupiłyśmy foremki do muffinek, pisaki cukrowe i przystąpiłyśmy do pieczenia.

Foremki trzeba było umyć i wysuszyć.



Potem przygotowałyśmy czekoladę i wiśnie, żeby nasze muffinki zyskały nieco charakteru.



I zaczęło się – wszystkie składniki powędrowały do miski.





I po upieczeniu nadszedł czas na dekoracje. Na to Jula najbardziej czekała:-)




Bo w dekorowaniu ważna też jest degustacja…



Efekt końcowy



M: Ciekawe co dziś robią dzieci w przedszkolu…
J: Pewnie się smucą i myślą gdzie jest Juleczka…



1 komentarz: