piątek, 20 września 2013

Wspomnień wakacyjnych kilka


Z wakacyjnych przemyśleń...Po co brać łóżeczko turystyczne? Odpowiedź niby prosta – żeby położyć w nim dziecko, najlepiej śpiące, jeszcze lepiej na całą noc.
U nas wyglądało to tak. Po rozłożeniu ustrojstwa Jula wgramoliła się tam (dla ścisłości – wieźliśmy je dla Tymka) i oznajmiła nam, że to ona będzie w nim spać. Nie próbowaliśmy nawet dyskutować (w końcu wakacje są, nie należy się denerwować). Wieczorem Jula leżała w łóżeczku, ale została skuszona przez babcię (z którą miała spać) na wskoczenie do łóżka na bajkę. Po wyszeptanej do uszka bajce, Jula myknęła z powrotem do łóżeczka turystycznego. W tym czasie Tymek już kimał na mojej poduszce w naszym łóżku. Po chwili Jula uznała, że niewygodnie jej i niepostrzeżenie wśliznęła się do babci. I tak już zostało na kolejne noce – Jula z babcią w jednym wyrku, my z Tymonkiem w drugim. A łóżeczko turystyczne… cóż… świetnie się na nim suszyło ręczniki i pieluchy. No i przede wszystkim (utrwaliliśmy się w przekonaniu przy pakowaniu się) cudnie zajmuje miejsce w bagażniku. Jakby ktoś potrzebował zbędnego balastu, chętnie pożyczymy.

Wakacje czas zacząć!







Pełna powaga






Jedna z atrakcji - wystawa klocków lego



Plażowo







Wygłupy (tutaj już siedziałyśmy, ale chwilę przed zdjęciem pędziłyśmy galopem przez deptak - Jula siedząc na mnie "na barana")



Jula i prom



Kolorem tegorocznych wakacji był kolor różowy. Tak jak warkoczyk wpleciony we włosy Julki.
I lakier na paznokciach.





 Uwielbiam...



 Jula bawi się - udaje, że dzwoni do dziadka.
J: Dziadku Wacku kochany, jestem w Międzyzdrojach.
M: A może chcesz naprawdę zadzwonić do dziadka?

J: Nieee, ja tylko dzwonię dla ozdoby!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz