czwartek, 17 października 2013

Wyluzowana matka, zmasakrowane jedzenie, szczęśliwe dziecko.





Takimi słowami można określić wczorajsze zapoznanie Tymonka ze śliwkami 
i gruszkami z kompotu :-) 








Tymek woli na deser owoce w całości niż w papce (chyba, że to deser słoiczkowy), czasem się stresujemy (jabłko w łapce smakuje, ale już przez specjalną siateczkę mającą na celu zmniejszenie ryzyka zakrztuszenia,niekoniecznie...), ale dajemy radę. 


Film wkrótce będzie dodany we właściwym formacie - dziś blogger się buntuje...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz