piątek, 25 kwietnia 2014

Święta okiem Grzesia









Walka Tymon kontra senność


Wróciliśmy z placu zabaw. Po umyciu rączek, odmowy zjedzenia zupy, wciągnięciu kilku winogronek, zrobiłam standardowo mleko (Tymianek z reguły zasypia z butlą).
Ale po wejściu do łóżeczka Tymek był bardzo rozbawiony, nie chciał mleka i na pewno nie myślał o spaniu… Po krótkiej zabawie siadł obok mnie na kanapie, wziął pilota, włączył telewizor (wyszło szydło z worka – Tymek obsługę pilota ma w małym palcu…), po czym…





(teraz śpi w łóżeczku – po oddaniu mi pilota zasnął momentalnie, nawet za bardzo nie protestował gdy odniosłam go do pokoju obok)

środa, 16 kwietnia 2014

Jula znów mnie zaskoczyła



J: Adaś mi…
M (w myślach) : co ten Adaś jej znowu zrobił, skoro po tak długim czasie to wywleka, przecież ostatnio tak ładnie się bawili…
J: Adaś mi… Adaś mi… A daś mi gumę do żucia?


wtorek, 15 kwietnia 2014

Tadam!


Ulubiona zabawka Tymka


Odkąd dziadek Wacek pokazał Tymkowi, że samochód ma kierownicę i dużo fajnych gadżetów (a nie tylko fotelik do siedzenia), Tymianek rozsmakowuje się w zgłębianiu wiedzy motoryzacyjnej ;) Przejście koło samochodu, bez wsiadania do niego, kończy się z reguły płaczem ;)







A Jula w samochodzie najchętniej pozuje do zdjęć :)




Kaczka Dziwaczka



Dziś odbył się (ba! teraz nawet jeszcze trwa) Festiwal Piosenki Przedszkolnej,
na którym Julcia jako reprezentantka swojej grupy zaśpiewała Kaczkę Dziwaczkę.
Wczoraj przymierzyła strój






A dziś pięknie śpiewała (zerkając czasem na mnie szukając podpowiedzi zamiast na panią). Kto chce zobaczyć występ Julkowy niech kliknie 



O wynikach konkursu będzie później, jak już jury zdecyduje kogo nagrodzić. 
Dla nas i tak najważniejsza jest fajna zabawa :-) Nie ukrywam, że pękam z dumy, że Jula jest taka zdolna i odważna.

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Nastała zgoda



Kto to czyta, niech splunie (i to co najmniej 3 razy) przez lewe ramię. A teraz przez prawe, gdyby to o to drugie lewe ramię chodziło. Nie chcę zapeszać, ale ostatnio coraz częściej widuję cuda z serii zabawa w zgodzie Julki i Adasia. Przeważnie dzieci bawią się grzecznie aż do pierwszego wrzasku, popchnięcia i płaczu. A wczoraj nic z tych rzeczy się nie stało – nawet ładnie się pożegnali! 



czwartek, 10 kwietnia 2014

Barcelona część druga



Na wyjeździe okazało się, że Jula już lubi truskawki. A Tymek po prostu lubi truskawki ;)





Plac zabaw





Przy jednym z placów zabaw stała pewna pani i robiła cudeńka z balonów.




W międzyczasie Tymek nawiązywał międzynarodowe znajomości ;)



A zielone papugi żyją w zgodzie z gołębiami.


środa, 9 kwietnia 2014

Barcelona część pierwsza



Grześ, mistrz aparatu zrobił minimum 1500 zdjęć (tyle znalazłam na jednej karcie) 
i bardzo ciężko jest wybrać te najlepsze, bo wszystkie mi się podobają.

Cała ekipa







Rodzinnie



Poza nami w Barcelonie było też kilka nietypowych postaci




Wielodzietni ;)



ZOO









Dzieci w wersji urlopowej





Fotorelacja



Tworzy się… Będzie dłuuuuga i w kilku częściach…


Pamiątka z Barcelony


W trakcie naszych marcowych wakacji w Barcelonie na brak atrakcji nie mogliśmy narzekać. Jedną z nich była niewątpliwie ospa, która sprawiła, że młodszy kolega Julci - Artur będzie pewnie pamiętał ten wyjazd do końca życia. Jako że przez ponad tydzień mieszkaliśmy pod jednym dachem i dzieci spędzały ze sobą dużo czasu, po powrocie 
z Hiszpanii czekaliśmy na ospę u Tymka. I stało się, 9 dni później, niczym spóźniona kartka z wakacji, pojawiła się pierwsza kropka. Po 4 dobach uznaliśmy, że najgorsze za nami – gorączka ustały, nie pojawiały się nowe wykwity. Ufff... Dobrze, że Jula już przechodziła tę chorobę...


Tymianek pod koniec ospowania