sobota, 20 grudnia 2014

18 lat nauki…


8 lat podstawówki, 4 szkoły średniej, 6 lat studiów i to wszystko na nic…Niespełna 5 – letnia Bajdula w ciągu kilku sekund sprawiła, że poczuliśmy się delikatnie powiedziawszy niewyedukowani… (no dobra… głupi…)

Oglądamy wieczorem bajkę „Renifer Niko ratuje święta”. Jednym z głównych bohaterów jest tam wiewiórka. Ale nie taka zwykła, tylko latająca. Wtedy wydawało nam się, że postać stworzona na potrzeby filmu (skoro Mikołaj i latające renifery, to
i wiewiórce skrzydła dorobiono).

M (ze śmiechem): Jula, patrz, wiewiórka ze skrzydłami.
J (ze stoickim spokojem i pewnością siebie): To przecież PONATUCHA.
M i T (konsternacja) : Że co?
J: Ponatucha.
T (odpala szybko internet i znajduje : poLatucha, wiewórka latająca).
M: Jula, skąd znasz takie zwierzątko?
J: Z bajki „Dalej Diego”.



Bajki uczą… A ja już nigdy nie zwątpię w realność postaci z bajek… Zaraz chyba sprawdzę czy czasem jednorożce też nie są prawdziwe…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz