poniedziałek, 6 lipca 2015

Wakacje na odwyku


Tymek z pierwszym wakacyjnym poniedziałkiem został odstawiony od butelki z mlekiem oraz od pieluch. Razem z dziećmi wybrałam się do sklepu, żeby Tymon wybrał sobie kubeczek dla dużych chłopców (bo butelki ze smoczkiem są dla dzidziusiów…). Kubek nie plastikowy… z angry birds… Drugi taki sam kubek oczywiście został zakupiony również dla Julki. Po fakcie okazało się, że mleko z niego wcale a wcale Tymkowi nie smakuje. Przez  pierwszy tydzień średnio dwa razy dziennie młody raczy sobie cicho westchnąć „mjeko”, po czym szybko dodaje „nie kubeciek, didiuś” (nie z kubka tylko dla dzidziusiów). Od tego czasu Tymek polubił przy kładzeniu spać bawić się w dzidziusia – opatulam go kołderką jak rożkiem (nawet w upał zażądał takiego przykrycia – sama powłoczka to i tak było według mnie za dużo). Z błogim uśmiechem wtula się w małpkę, potwierdza, że jest dzidziusiem po czym słodko szepcze „MJEKO!”. Cwaniak…



Odwyk drugi – pielucha. Coż… Na jakieś 5 niepowodzeń przypada jedno powodzenie. Ale nie mam parcia, wakacje długie, damy radę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz