wtorek, 25 sierpnia 2015

Troskliwa inaczej…


Julkę i Tymka odwiedziła sąsiadka – Amelka. Dzieci szalały, piszczały, biegały, wchodziły na łóżko piętrowe, czysta radość (dziecięca), silny ból głowy (mój).

Julka (za wszelką cenę chcąca powiedzieć coś fajnego): Amela, Amela… A może jak będziemy starsze, będziemy z Tymka się naśmiewać?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz