Odkąd dzieci mają wakacje,
dzień w dzień mamy odkurzanie! I dzień w dzień jest płacz z serii „mama nie
pozwoliła mi odkurzać tak długo jak chciałem…” (mama oszczędza prąd i po kilku
minutach wkracza do akcji i egoistycznie sama odkurza).
Powodem zamiłowania do tak
częstego uruchamiania tej machiny jest odkrycie (u Julki ponowne, u Tymka tak
na poważnie po raz pierwszy) ciastoliny.
Dzieci tworzą różne cudeńka, matka się
relaksuje bądź zajmuje się innymi równie ważnymi sprawami i wszyscy są
szczęśliwi.
Pralka też się nie nudzi, bo
ciastolina pięknie się wkleja w spodnie i skarpetki.