W czwartek od razu po pracy
i po przedszkolu zjawiliśmy się w byłym przedszkolu Julki i aktualnym Tymka,
żeby zobaczyć jak Tymuś staje się pełnoprawnym żłobkowiczem :-)
Tymek wszedł razem ze swoją
grupą „Pszczółki” nieco zagubiony, usiadł na krzesełku walcząc z niewygodnymi
skrzydełkami. Po chwili zauważył mnie, podszedł z coraz bardziej wykrzywiającą
się buźką w podkówkę. Razem wróciliśmy na scenę, a po chwili siedziałam na
widowni, a Tymek spokojnie siedział (zawiesił się). Jula na swoim pasowaniu
siedziała zapłakana wklejona w Tatę. Tymek pokazał, że chłopaki nie płaczą ;-)
A gdy siostra wspomagała go w śpiewaniu piosenek oraz stała przy nim podczas
zabaw, młody rozkręcił się na dobre.
Ależ miło na Was popatrzeć. Tymek cudowny i taaaaki już duży. Czekamy z ogromną niecierpliwością na spotkanie z Wami.
OdpowiedzUsuńLusia: Julka, ja mam właśnie na sobie tą samą sukienkę co Ty, tylko różową z granatową różą. :)