Jula ze standardowym katarem
zaczęła rano pokasływać. Pierwsza myśl – może zostanie w domu… Druga myśl, gdy
kaszel ustał, wypowiedziana na głos:
M: Julciu, a może odbiorę
cię dziś z przedszkola przed drzemką? Możemy się tak umówić? [spodziewana
reakcja – hura!]
J: Nie. Przyjdź po
leżakowaniu. Wyśpię się i najem się.
Kłócić się nie będę…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz