Julka ostatnio się
przekonała do basenu, Tymek nigdy nie miał problemów z wodą. Tym razem było
wszystko pięknie… do momentu gdy Jula w basenie z falami nie opiła się trochę
wody, a Tymon od wejścia krzyczał: „Siam! Siam!” (a to jego trzeci czy czwarty
raz na basenie…
Nadmuchaliśmy rękawki i
daliśmy się ponieść nie tylko falom ale i życzeniom dzieci. A jedno z życzeń
brzmiało: chcę zjechać z dużej zjeżdżalni.
Po pierwszym zjeździe Jula
się zniechęciła, bo poszła pod wodę. Tymon mimo że też zanurkował, wołał „jeście!”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz