Całą rodziną wzięliśmy
udział w biegu charytatywnym organizowanym przez przedszkole Tymiankowe. Po
zorientowaniu się, że czeka nas kilometr
do przebycia, od razu wyjęliśmy wózek z samochodu. Tymon zaskoczył nas wszystkich.
Biegł sam! (no dobrze, przyznam się, że koniec trasy nieco skróciłam, ale wbrew
Tymkowi, tylko chciałam wszystkim oszczędzić czekania na nas). Julcia dobiegła
szczęśliwie z tatą. Dzieci dostały medale i z dumą i radością wróciliśmy do
domu.
Tymkowi było ciągle mało,
więc pobiegł jeszcze raz. Julka się rozmyśliła ;-)
A na koniec Jula dała się zrobić na
bóstwo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz