Dzieci przebrane i gotowe do
zabawy!
sobota, 30 stycznia 2016
środa, 13 stycznia 2016
Tymek zdolniacha
Upartość naszych dzieci jest
bardzo silną cechą. Na szczęście w połączeniu z chęcią bycia samodzielnym, jest
to całkiem przydatne. Od kilku tygodni Tymianek potrafi zapinać zamki w kurtce
i bluzie! A ostatnio zaczął przygodę z
rozpinaniem guzików. Ciekawe czy przed trzecimi urodzinami będzie również je
zapinał.
Juluszka szczerbuszka
6 stycznia Jula myjąc zęby u
babci Jasi, poczuła, że wypadła jej ruszająca się od całkiem niedawna dolna
lewa jedynka. Takiego szczęścia już dawno nie było u naszej gwiazdy. Zębowa
wróżka mogła w końcu gościć się u nas! Jula porządnie wyszorowała ząbka i pół
nocy nie mogła zasnąć, budziła się bardzo często. Ach te emocje!
Tymek pokazuje, że jeszcze
ma wszystkie zęby (pierwotnie pokazywał, że jemu też się rusza któryś ząbek)
niedziela, 3 stycznia 2016
Pierwsze łyżwy w tym roku
W końcu przymroziło (i to
dość mocno, bo na termometrze było dziś -10 stopni), więc odważyliśmy się pójść
na łyżwy. W te święta Mikołaj przyniósł dzieciakom takowe, więc żal by było nie
wypróbować takiego sprzętu.
Jula na łyżwach jeździła już
rok temu, Tymon przeżył dziś swój pierwszy raz. Początkowo nie wyglądał na
zachwyconego, więc zaproponowałam mu zejście z lodowiska, jednak on chciał
dalej jeździć – zrobiliśmy kilka okrążeni trzymając go za ręce (co nie było
łatwe, bo moje umiejętności niestety jakoś do najlepszych nie należą). Jula
śmigała sama, początkowo przy bandzie, później już bez wspomagania.
Tymon po 20 minutach
poprosił o przerwę, a po kilku następnych zaczął płakać, że mu zimno, więc
ewakuowaliśmy się do samochodu. Jula została z tatą na lodzie. Wrócili z
czerwonymi policzkami i dumnym stwierdzeniem Julaskowym: PRZEWRÓCIŁAM SIĘ TYLKO
6 RAZY!
piątek, 1 stycznia 2016
Grudniowe rowery
Większość osób pewnie
poświątecznie zaległo przed telewizorem… Za to my, korzystając z pięknej
wiosennej pogody, ruszyliśmy na spacer. Dzieci na rowerach. Po godzinie, kiedy
ja już miałam dość, maluchy się dopiero rozkręcały… W sumie top był pierwszy
raz gdy Tymon tak długo i tak sprawnie jeździł na biegówce.
Jula czyta, a Tymek tańczy
Tymek uwielbia muzykę, ma
swoje hity, do których w tym roku dołączyły kolędy i inne piosenki Arki Noego.
(dla przykładu niestety typowe dla Tymka zachowanie względem Julki – nie byłby sobą, gdyby jej gdzieś nie zaczepił…)
Nie do końca cenzuralnie
Julka czyta. Czasem więcej,
czasem mniej, w zależności od nastroju potrafi poskładać literki i poprawnie
przeczytać kilka zdań. Dziś, po powrocie z zabawy sylwestrowej, na której bawiła
się z pięknie czytającą drugoklasistką Olą, Jula sięgnęła po książkę. I zaczęło
się… Po raz pierwszy tak chętnie przeczytała tak dużo tekstu, bo było to aż
półtorej strony z dość trudnymi wyrazami.
Na kolejnej stronie utknęła
na słowie „rozpoznałem”
J (czyta) : rozp… rozp…
pierdziałem się?
Subskrybuj:
Posty (Atom)