Miłość Julkową do matematyki (wiem, wiem, mocne słowa) podsycają
również bajki. Odkąd Jula obejrzała Klub Przyjaciół Myszki Miki z pokazem brył,
opowiadała o sześcianie, kuli i trójkącie (ostrosłup widocznie jest zbyt ciężką
do przetrawienia nazwą – wkrótce planuję to zmienić). A że trzeba kuć żelazo
póki gorące…
Pewnego dnia Jula dowiedziała się, że w trakcie gdy była
w przedszkolu, odwiedził nas Marsjanin Miki i zostawił dla niej niespodziankę.
I tak zaczęła się przygoda z sześcianem.
Julka była niesamowicie przejęta, że był u nas Marsjanin
Miki. Szukała go po całym domu, dopóki nie dotarło do niej, że nasz gość wrócił
na swoją planetę. Za to zostawił dla nas zadania do wykonania.
Jula zapoznała się z siatką sześcianu. Była nieco
zaskoczona, że z „takiego krzyżyka” powstaje taka bryła.
Następnie w celu utrwalenia, że sześcian składa się ze
ścian w kształcie kwadratów, naklejała kolorowe kwadraty na gotową bryłę.
Przed i po:
Potem ozdabiała
kolejny sześcian, według własnego uznania.
A przy tym liczyła i po polsku i po angielsku (sama, do niczego nie przymuszona...)
Kolejnym zadaniem było odnalezienie sześcianów w naszym
otoczeniu (kostka do gry i świeczka), następnie ulepiłyśmy małą kolekcję
sześcianów z ciastoliny – mały, średni, duży i bardzo duży (wg Julci to rodzina
sześcianów).
U Julki po odstawieniu leków przeciwalergicznych (w ten
czwartek czekają ją testy), dostała okropnego kataru, który niestety zmienił
się z wyglądu w bakteryjny. Pewnie czeka nas kilka dni w domu – może wtedy
odwiedzi nas Marsjanin z kolejnymi bryłami…
REWELACYJNY POMYSŁ!!!!! :D
OdpowiedzUsuńJULCIA ZDRÓWKA I POMYŚLNYCH WYNIKÓW TESTÓW.
ŚCISKAMY :*