Jula spotyka się z wujkiem Rafałem po dłuższym czasie:
J: Wujku smuciłeś się jak mnie nie było?
R: Tak…
J: A ja się weseliłam, bo miałam tatusia.
Jula wchodzi po schodach do babci Janeczki. Wychodzi
sąsiadka z głośno szczekającym i skaczącym psem.
Sąsiadka: Chodź, idioto!
J (po chwili) : Ten pies był niegrzeczny i nazywał się
Idioto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz