Szukam Julki, gdzieś
zniknęła mi z pola widzenia. Nagle słyszę „krzyko – płacz” Julki biegnącej do
mnie. Za nią pędzi chłopczyk trzymający w ręce jakąś gałązkę.
J: On powiedział, że mnie
popsuje!
M (przemyślanie i mądrze…):
To powiedz mu : ja cię popsuję.
J (odwracając się do
chłopca): Ty mnie nie popsujesz, to moja mama mnie popsuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz