Julkę ostatnio zafascynowały
liczby parzyste, łączenie w pary, przeliczanie po dwa. Jako że weekend minął
nam pod hasłem składania mebli, w domu leżały zbędne kartony, które przydały
się do spontanicznej lekcji matematyki.
Praca na konkretach jest
najlepsza, a gdy to są cukierki, to już w ogóle wiedza trafia przez żołądek do serca ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz