Jula i katar to standard. Ale ostatnio zdarzyło się kilka
dni, że katar Julę opuścił.
Ale jako stary przyjaciel dość szybko wrócił… Katar w początkowej fazie lubi się rzucić na oskrzela lub jakieś płucko, dlatego dziś rano padła decyzja – przedszkole nie zając, nie ucieknie. A w przyszłym tygodniu czeka tam kilka atrakcji, dla których warto odrobinę się podleczyć.
Ale jako stary przyjaciel dość szybko wrócił… Katar w początkowej fazie lubi się rzucić na oskrzela lub jakieś płucko, dlatego dziś rano padła decyzja – przedszkole nie zając, nie ucieknie. A w przyszłym tygodniu czeka tam kilka atrakcji, dla których warto odrobinę się podleczyć.
Ale nie ma lekko…Siedzenie w domu to nie tylko
odpoczynek. Julio z przyszłości – wyobraź sobie, że dziś na hasło „sprzątanie”
zareagowałaś jak zwykle do tej pory – „POMOGĘ CI” – tak powiedziałaś. Tak
tak:-) A ja (wyrodna) matka wykorzystałam zapał dziecięcy.
Efekt:
Kurze pościerane
Listwy (i kawałek ściany) w Julaskowym pokoju umyte
Mieszkanie poodkurzane
Dziecko mimo swojej upartości, zasnęło w dzień snem
sprawiedliwego
Zaraz po drzemce zadzwonił domofon – kurier. Z przesyłką
dla Julci! Od Lusi.
Za tydzień Jula będzie szalała na balu przebierańców jako
czarownica :-)
Dziękujemy mamie Lusi i Adasia i oczywiście Lusi za poratowanie
:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz