Jula oglądała przy inhalacji bajkę Marta mówi. I akurat
było coś o tym, jak dziewczynka bała się po oglądaniu programu na kanale nocne
zmory. Zmora, to chyba ulubione słowo Julci dzisiejszego wieczora.
M: A co to jest zmora?
J: To taka wielka czarna zmora. Jak jest duża, to jest
mama, a większa to tata. A taka mała to dziecko.
J: Pod łóżkiem była zmora, ale nieeee, to było masło
orzechowe. Jak będziemy mieć kanał z nocną zmorą, to będziemy oglądać, ale ja
nie będę się bać, tylko będę się śmiała.
T (nie oglądając bajki): A co to jest zmora?
J: To jest takie ogromne zwierzę.
T: To chyba ono gryzie?
J: Nie, tylko liże moją dłoń grzecznie. Zmora jest
straszniejsza od duszków…
W przedszkolu dzieci miały za zadanie narysować ciocie i
siebie.
Z tego co mi przekazała pani Julci, Jula mówiła, że ciocia Agatka to jest ta z dużą głową, a
ciocia Karolinka ma małą główkę, „Ciocia musi iść do lekarza, wiesz?”
Mnie zaintrygowała ilość oczu - razem ciocie mają 4, tylko nierówno rozdzielone ;-) Jula powiedziała mi, że ciocia Karolinka ma jedno oko, bo drugie się nie zmieściło. Logiczne...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz