Ostatnią czerwcową niedzielę spędziliśmy między innymi na
małej wycieczce nad Miedwie. Pogoda była typowo spacerowa, Tymek trochę spał, potem
obserwował przyrodę (jak przejeżdżaliśmy pod drzewami), a potem patrzył co robi
jego siostrzyczka. A Jula jeździła na hulajnodze, biegała, robiła babki z piasku, karmiła kaczki, bawiła się na placu zabaw, a my cieszyliśmy się chwilami spędzonymi całą
rodzinką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz