Odkąd Julcia ma wakacje, wstaje wcześniej niż zwykle mimo
braku drzemki i prób późniejszego kładzenia spać… 6.15 – 6.45 w tych godzinach
spodziewam się ostatnio krzyku z Julaskowego pokoju : Mamooooooooooooooo!
Mamusiuuuuuuuuuuuuu! Lub Tatoooooooooo! Tatusiuuuuuuuuuuu! Oczywiście Tymek w
tym czasie z reguły słodko śpi… do czasu aż wołanie Julki go nie obudzi ;-)
Dziś Jula śpi u babci Jasi. Tymek zamiast standardowej
pobudki na karmienie ok 5 rano, obudził się przed 2 w nocy… A potem o 6.50 zaczął dzień na dobre… i wizja
wylegiwania się chociaż do 7.15 prysła jak bańka mydlana…
Nie zdziwię się, jeśli Jula dziś będzie spała u babci do
8…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz