Wczoraj obiecałam Julci, że po powrocie z przedszkola
zrobimy ciasteczka walentynkowe. Obowiązkowo w kształcie serduszek!
Zaczynamy. Przygotowanie ciasta pomijając ostatnią fazę
wyrabiania w 100% przypisuję Juli. Zdolna z niej bestia ;-)
Ulubiona część – wbijanie jajek
I dorzucanie reszty składników
Mieszanie
Wycinanie
Przygotowanie lukru
I zdobienie (ach te kolorowe cukiereczki…)
Efekt końcowy został dziś zaniesiony rano do przedszkola.
Jula sama to zaproponowała, pomogłam więc spakować nasze „dzieło kulinarne”. Oby
smakowało wszystkim!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz