Wczoraj po przedszkolu kupiłyśmy z Julą w aptece watę…
Uznałyśmy, że nadszedł czas na sadzenie rzeżuchy!
Okładanie talerzyka watą i namoczenie jej wodą to ciężka praca…
Nadszedł czas na sianie i kolejne podlewanie.
A za kilka dni przybędzie nam nieco wiosny w domu, już
dziś rano zaobserwowałyśmy, że z niektórych nasionek nieśmiało wychodzą
malutkie kiełki. Mniam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz