Trochę oszukany kalendarz
adwentowy (bo zrobiony 2 grudnia, a w dodatku bez żadnych słodyczy, tylko z
zadaniami) wisi sobie na szafce i codziennie ubywa mu jednej kartki.
Dzięki temu mamy list do
Mikołaja, przystrojony pokój i jedno przedstawienie teatralne na koncie. A co!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz