Miłe niedzielne poranki…
Spacerowo
Dotarliśmy na działkę do Daszków.
Jula goniła Adasia (nie mylić z uganianiem się za chłopakami), Adaś uciekał:
Rzucała kamykami do oczka:
Bawiła się:
Wiosenne chłopaki:
Później dotarliśmy na obiad do babci Danusi i dziadka
Wacka.Wiosna w powietrzu, to i lody można zjeść :-)
Przepiękna, wiosenna niedziela :)
OdpowiedzUsuń