wtorek, 10 listopada 2015

Kolejny powód do dumy i szczęścia Tymona


Czyli wszystko o gumie do żucia…

Młody dziś wydębił po raz pierwszy miętową gumę do żucia. A że byliśmy w pizzerii w ramach uczczenia zakończenia łatania zębów Julowych i nastrój dopisywał, odważyliśmy się na ten krok…

Początkowo trzymał gumę w buzi z niezbyt zadowoloną miną. Dałam mu chusteczkę, żeby wypluł gumę, bo wyraźnie mu nie posmakowała. Pomyślałam sobie, jak fajnie, że odważyliśmy się, teraz na jakiś czas mamy spokój, bo Tymianek wie, że to nie jego smak. Jakże się myliłam… Pół minuty później młody znów poprosił o gumę, tym razem ją rozgryzł i żuł jak stary :)
 Bo on już jest duży chłopak!






Nie żebym porównywała, tutaj wpis o pierwszym żuciu gumy Julki :
http://bajdula-i-brat.blogspot.com/2013/02/wielka-radosc-w-domu-gucia.html


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz