Taaak Jula jak i Gucio gumę
ma do żucia. W poniedziałek po przedszkolu wybraliśmy się całą rodzinką na
pizzę i do rachunku została dołączona guma do żucia. Zgodnym chórem
stwierdziliśmy, że nadszedł ten czas, kiedy Jula może spróbować tego cuda… Tak
zachwyconej Julki dawno nie widzieliśmy. Całą drogę do domu i jeszcze kilka dni
później mówiła o tej gumie… Mamba może się schować ;-) Oczywiście dla zdrowego
rozsądku ustaliliśmy, że dziennie może dostać jedną gumę. Co dziwne, woli
miętowe niż owocowe. Nasza mała duża córeczka…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz