wtorek, 26 sierpnia 2014

Amonity czyli wspomnienie z wakacji


Jako że tegoroczne wakacje spędziliśmy na Jurze Krakowsko Częstochowskiej, dzieci miały okazję dowiedzieć się coś na temat amonitów – wymarłych już głowonogów. Zaskoczyło nas jak łatwo można tam znaleźć dobrze zachowane ślady po tych żyjątkach. I mimo że na początku wydawało się nam, że były one wielkości ślimaków (bo takie odciski znaleźliśmy), to potem okazało się, że były one również w rozmiarze xxl ;-) (my widzieliśmy takie około 30 centymetrowe, a ponoć niektóre miały średnicę nawet powyżej 2 metrów).

Dość historii… czas na ćwiczenie paluszków – amonity ciastolinowe (które potem przerodziły się w ciastolinowe ciasteczka).

Wybieramy kolor ciastoliny, robimy z niej kulkę, a potem wałkujemy



Widelcem robimy wgłębienia



Zawijamy



…ewentualnie rozdrabniamy ciastolinę, rzucamy ją na podłogę i wcieramy w sofę…



Potem dodajemy kilka szczegółów i wychodzą nam jurajskie kwiaty i amonitowe ciasteczka







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz