wtorek, 4 lutego 2014

Gąsienica, czyli ćwiczymy Julaskową spostrzegawczość


W sumie przygotowując dla Juleczki te zadania, byłam przekonana, że nie będzie to dla niej zbyt łatwe… I pomyliłam się. Przyznam się, że Młoda znudziła się chyba i nie miała już ochoty dokończyć ostatnich robali. Czas na trudniejsze wyzwania…

Gąsienice przed zabawą



Najpierw trzeba było posortować  figury za względu na kształt, rozmiar i kolor.
(Tymek też chciał pomagać – ostatnio wszędzie gdzie Jula jest i Tymianek)



Potem na rozgrzewkę małe gąsienice – trzeba było dokleić im kolejne człony
w odpowiedniej kolejności.



Przyszedł czas na szukanie dużych gąsienic – to zadanie sprawiło Julci największą frajdę.






1 komentarz: