piątek, 2 maja 2014

Czternaście miesięcy minęło…


-Tymianek  pije przez słomkę (bidon ze słomką wędruje z nami na każdy spacer)
- komunikatywność rośnie z dnia na dzień (również „słownictwa” przybywa do „nene” doszło „buuuu” – auta, czasem powie „Jula”, a idąc na plac zabaw z łopatką wszyscy słyszą, że będzie robiona „baba” / „babu”, oczywiście jest jeszcze jedno „bu” oznaczające bujanie. Czasem padnie pytanie „tio to” lub „do to” – czy specjalnie nie wiemy, ale dzielnie tłumaczymy wtedy co to jest.
- plac zabaw nie ma żadnych tajemnic – piaskownica (kilka minut przesypywania piasku), huśtawki, zjeżdżalnie i wszystko na co można się wspiąć, to ulubione zabawki Tymka
- Tymek coraz sprawniej chodzi – jak przewróci się na nierównym podłożu, podnosi się i zasuwa na nogach (chyba, że jesteśmy w trakcie zabawy w berka, wtedy szybciej przemieszcza się na czworaka)
- Nadal drzemie w ciągu dnia jeden raz (około godziny 11 – wtedy, gdy wszyscy zaczynają wydzwaniać telefonem i domofonem...), średnio śpi 1,5 godziny
- kulinarny gust Tymka rozwija się – ostatnio odkrył jajecznicę (której Julka nie znosi)
- Tymianek zrobił się mocno mamusiowy - pewnie to jakieś oznaki lęku separacyjnego (co to będzie we wrześniu jak zacznie się żłobkowanie...)
- Tymianek może się szczycić 8 zębami – komplet jedynek i dwójek już jest :)

Ostatnio Tymuś jakby spokorniał, jest nieco bardziej usłuchany, radosny jak zwykle. Taki nasz mały duży śmieszek :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz